Refleksje o zbawieniu
Myślę, że za opisami tego świata ludzie nie widzą realności.
Ten głos, zwany powszechnie myślami cały czas kręci swoje kino. I to człowiekowi przeszkadza.
Co to jest JA? To tak zwany egoizm który ciągle piszczy, będący programem nabytym przez nas w ciągu życia. To jest ten program reakcji na zjawiska i na wszystko co przyjmują nasze uczucia. Każdy więc żyje w ramach tego swojego osobistego programu, w ciągłej walce ze sobą lub innymi.
Od czego więc człowiek pragnie zbawienia? Od swojej głupoty i niemocy? Nie zna, nie widzi, nie może – to jest ta istota społeczna potrzebująca pomocy.
Wszyscy jesteśmy różni i niektórym pomoc jest potrzebna, a niektórym potrzebna jest wiedza i doświadczenie z zakresu nauki poznania siebie, przestrzeni naszej świadomości, tego co nazywają życiem duchowym. A to oznacza rozumienie jak funkcjonuje ten świat, jak funkcjonuje nasze ciało i jego reakcje, co się powszechnie nazywa podświadomością. Jeżeli w dzieciństwie nikt nam nie pokazał jak prawidłowo może funkcjonować ciało z duchem, wtedy człowiek pozostaje bezbronny przed samym sobą i nie rozumie co w ogóle dzieje się w jego umyśle i skąd bierze się ten ciągły strach, który jest już niezauważalną codziennością.
Od takiego życia na pewno chcemy się wyzwolić. I wówczas farmaceuci proponują nam różne leki od różnych producentów. Ale człowiek nawet nie wybiera, bo nie wie o co w ogóle chodzi.
Nasza najprawdziwsza prawda to pierwsza nauka pobrana tam, gdzie urodziliśmy się i z tym zostajemy na całe życie.
Można chować swój strach za jakąkolwiek koncepcją. Kiedyś jednak dopada nas realizm i wówczas wszystkie koncepcje spadają jak maski i przychodzi rzeczywistość. Ludzie nie patrzą nawzajem w oczy i uciekają od siebie. I już nie ma woli, a jeśli nie ma woli to nie ma i wiary – jako pewności i otwartości. Kiedyś mówiono, że dowolna idea to droga w zagubione światy. Dziecko jest czyste, ale nie jest mądre. Rośnie, niby mądrzeje, a przy tym traci czystość. Tylko problem w tym, że bez czystości nie ma mądrości jako rozumienia co się dzieje dookoła ciebie, lub tam gdzie skierujesz swoją uwagę. Dlatego ludzie nie mądrzeją, a jedynie zbierają nawyki, kolekcjonują opisy przedmiotów i idei w osobistej bibliotece. I te opisy kręcą się nieustannie w naszych głowach-kino-teatrach.
Nie potrzebujemy zbawienia, a tylko doświadczenia ducha. Jeśli nie ma egoizmu, to i nie ma komu cierpieć, by prosić o zbawienie. Od kogo zbawienie, od samego siebie?
Kiedy nie rozumiesz co się dzieje, na pewno ciężko i strasznie żyć w takim świecie: wszędzie panuje strach. Skryć się w swojej dziupli i realizować tylko kierunki przewidziane od celu do celu? Czy znaleźć sobie jakieś zajęcie, byle tylko nie zostać sam na sam ze sobą w pustym pokoju. Wśród obcych ludzi – strasznie, w pustym pokoju – też strasznie.
Na pewno przydałoby się zbawienie od tego strachu. Ale dla większości z nas wszystko jest jak woda. Raz się śmiejesz i życie wydaje się bajką. Za chwilę płaczesz i jest to tragedia w rozmiarze kosmosu. Między tym i tamtym nie ma pamięci. Takiej owieczce na pewno przydałby się pasterz, inaczej oszaleje lub ją rozszarpią straszne wilki.
» Rak: choroba strachu i wstrzymywanych emocji
Teraz mogę śmiać się, ale kiedyś było ciężko i chciałem iść do klasztoru. Wieki temu. Nie chcę zbawienia, ale i nie nie chcę, bo nie wiem po co to wszystko. To ja i mój osobisty program stworzony przeze mnie. Nie wierzę, że może on komuś pomóc, prócz tych którzy ode mnie zależą i za kogo ponoszę odpowiedzialność. Jestem szczęśliwym człowiekiem i tak żyję na tym świecie. Oddaję moje dzieci innym nauczycielom, a kiedy podrosną sam je uczę. Tak żyjemy… Dzięki za lajki… Życzę wam szczęścia i spełnienia… Najważniejszym jest wiedzieć czego chcesz jak najdokładniej, a nie jakoś ogólnie…
Niebo to przestrzeń naszej świadomości, a nasza dusza to jest osobista równomierna część tej nieskończonej świadomości. Zbawienie jest łączeniem swojej duszy z nieskończoną duszą świadomości.
Poranna rozgrzewka muzyczna w zimnym Kathmandu