Satya znaczy Prawda

Satya znaczy Prawda

„Satyameva Jayate”
Mundaka Upanisad

Obiektywna prawda zasadniczo nie istnieje…

Ile już było na temat wyższości jednej prawdy nad inną dyskusji i konfliktów… wiedzą szczególnie dobrze podręczniki do historii. Jeżeli nie wierzylibyśmy mniej lub bardziej w wielkość naszych tymczasowych prawd, świat wyglądałby na pewno inaczej.

» Aleksander Wielki Idiota

Wartość prawdy – jakkolwiek byłaby ona względna doceniam coraz bardziej. Takiej jedynie która nie interesuje nikogo poza mną samą, która jest własnym rozliczeniem z sobą samym. Nikomu w zasadzie niepotrzebna, może nawet i mnie samej, w świetle wartości uznawanych współcześnie za ważne.

A jednak wybrałam luksus podążania za prawdą. Nazwijmy ją jeszcze dla pełnego obrazu czym ona jest – uczciwością. A także komfortem nie kłamania. To ostatnie to jakby błaha, mało istotna sprawa… no bo jakie znaczenie ma to, jak nazwiemy rzeczy?… czasem żadne. Ale sama konieczność myślenia o tym i komponowania „prawd alternatywnych” odbierała mi zbyt wiele energii, bym mogła uważać, że znajduję się w strefie psychologicznego komfortu.

No i czym znowu jest ta uczciwość… I uczciwość wobec kogo? Wobec siebie! Ok, ale znowu w świetle współczesnych wartości oznacza ona zazwyczaj jedynie wierność własnym interesom materialnym.

No dobrze, czasem ludzie doceniają również uczciwość w podążaniu za swoim sercem, opinią, rozumem, czy co tam jeszcze ma dla człowieka wartość.

Ale wpadła mi ostatnio w ręce doskonała praca, jedna z wielu tegoż autora, „Autobiografia” samego wielkiego Gandhiego.

Dokładny jej tytuł oddaje właśnie to, co chcę tu przekazać: „Autobiografia, dzieje moich poszukiwań prawdy”. Ten geniusz doskonale nakreślił proces owych poszukiwań pozwalając wielokrotnie zobaczyć, że uczciwość nie jest wcale takim łatwym procesem. Przykładowo przekonany o cudownie uzdrawiających właściwościach najbardziej tradycyjnych metod leczniczych, takich jak leczenie wodą, leczenie ziemią i leczenie głodówką próbował stosować owe metody u własnych dzieci, rozstrzygając w międzyczasie, czy to pragnienie zastosowania owych metod jest motywowane prawdziwą wiarą w moc działania tych metod, czy też może źródłem tych zamiarów jest własna pycha i błędne przekonanie o własnej wszechmocy… Tego rodzaju dylematy rozstrzygał w ciągu swojego życia nie szczędząc energii i odwagi w realizacji swoich celów – zgodnie z treścią motto jego kraju – „Satyameva Jayate” – Prawda ponad triumfem – pochodzącym z wersetów Upaniszad, a wygrawerowanym na każdym indyjskim banknocie oraz na przedstawiającym cztery lwy narodowym godle.

Ogólnie termin uczciwość odnosi się w naszej kulturze głównie do spraw związanych z finansowymi transakcjami.

Tymczasem w azjatyckiej kulturze próba finansowego „oszukania” klienta nie jest wcale obciążona takim bagażem winy jak na Zachodzie. Bywa traktowana jak zwyczajna pertraktacja handlowa: wyobraźmy sobie, że w procesie zawierania kontraktu przez naszą firmę partner nie zgadza się na nasze warunki. Co robimy? szukamy rozwiązań korzystnych dla obu stron. A że sprzedawca nie uprzedził mnie, że zamierza obedrzeć mnie z większej niż „powinien” kwoty… No cóż – komunikacja jest w zachodnim świecie wysoce upośledzona, ograniczona. Ludzie, o których myślimy być może, że są „cywilizacyjne opóźnieni” nie są zobowiązani dogadywać się wyłącznie przy pomocy bla bla – oni mają szereg innych metod komunikacji, dzięki czemu w lot rozumieją się nieraz bez zbędnych słów. To my, ludzie Zachodu nie dociągamy do tego poziomu komunikacji.

» Śniący świat Indii wg. Junga

Za to gdy pewnego dnia w Nepalu zostawiliśmy po zabawie nad rzeką saszetkę z kasą, kartami i telefonem, była o dziwo na miejscu następnym rankiem. No cóż, tacy ludzie.

Wysoko natomiast ceni się tam uczciwość duchową – ależ to abstrakcyjnie brzmi w języku europejskim! – stąd tak wysoki status osób zwanych Sadhu. To w kulturze Hindu ludzie, którzy zrezygnowali z życia w domu na rzecz poszukiwania prawdy, zrozumienia. Rzecz w tym, że każdy człowiek – to przywilej tego gatunku – jest predysponowany do podążania za własną prawdą tak, jak ją rozumie sam. Istotne jest jeszcze, by temu procesowi nie towarzyszyła pycha, bądź inne podobnie niskie emocje, gdyż ich obecność niweczy całą sprawę.

Tu na Zachodzie jeżeli ktoś chce wykonać tak wielki krok, jak decyzja o podążaniu ścieżką duchową ma gotowych od razu wiele ofert konkurujących ze sobą mistrzów i tradycji bądź sekt, zupełnie jak oferta gotowych dań do ogrzania dostępna w Żabce.

» O szczęściu i magii złudzeń

Chociaż wielu wydaje się wierzyć – w charakterystycznej dla Zachodu chmurze pychy – że mogą decydować o swoim „losie” wybierając jakieś wysoce egzotyczne zajebiście wyglądające sprawy, to ostatecznie i tak większość ląduje w świecie najbliższym swojej naturze – w uszykowanej przez siebie samego karmie.

Ale podążanie zgodnie z tym co proponuje nam życie jest bardziej wymagającą ścieżką rozwoju. O rozbudowanej teorii ewolucji opowiada Sadhguru.

» Poszerzona teoria ewolucji: Adiyogi wg Sadhguru

Aby trafić na tą właściwą ścieżkę, najlepiej przedsięwzięć na resztę życia 1 ważną decyzję – zafundować sobie komfort nie kłamania nigdy więcej i zawsze zapytywać siebie o swą własną motywację w dokonywaniu wszelakich wyborów która ścieżka jest prawa.

No i ostatnia istotna kwestia: podążanie za własną Prawdą jest pierwszą gwarancją zdrowia fizycznego.

» Rozumienie siebie źródłem zdrowia

Dla inspiracji – godzina z Sadhguru

Artykuły powiązane

Zostaw komentarz

Войти с помощью: