Heilung i Maria Franz: głos człowieka
Jeśli chcę porozmawiać o pokoju i zrozumieniu
Ale rozumiesz tylko język miecza?
Heilung i jego trójka, a w szczególności Maria Franz ze swoim głosem człowieka, który nie podlega ograniczeniom to swego rodzaju fenomen, jakiego dziś się nie spotyka.
Faktem jest, że jak każde zjawisko, które bez kompromisu realizuje własną ideę artystyczną Heilung spotyka się z szeroką krytyką surferów, którzy za cel życia stawiają sobie mieć zdanie na każdy temat, ale… cóż tam oni rozumieją w swoich intelektualnych wydumywaniach…
Nie opowiem tutaj w szczegółach o wierności, z jaką trójka odtwarza starożytne rytuały nordyckie w towarzystwie gołych wojów umazanych gliną na scenie i w swoich klipach, bo samo chłonięcie tej sztuki plus muzyka jest na pewno lepszą inwestycją czasu niż oglądanie kolejnej hollywoodzkiej superprodukcji.
Zarekomenduję jedynie obejrzenie innej, animowanej – tak to można nazwać – opowiastki do kawałka „Krigsgaldr”. Animacja bardzo nietypowa i można by rzec: niespodzianka, ale jakże czytelna i… przerażająca. Petroglify. Po prostu świetna.
Motto na górze jest początkiem modlitwy z tego kawałka.
And bliss in my heart and bliss in my heart and bliss in my heart…
W zasadzie to okazuje się, że mało wiem, bo repertuar muzyczny, występów performance, obecności w social mediach, wydanych płyt i odbytych koncertów jest – jak się przed chwilą dowiedziałam – daleko szerszy niż stwierdza moja orientacja starszej domowej kury… W zeszłym roku byli nawet w Polsce, a teraz – 2 listopada b.r. – zagrają w ICE Kraków!
Twórcy idei tej grupy i ich występów sięgają głęboko do historii i nie zaprzestają na tanich namiastkach historycznej pseudowiedzy.
„Wzięliśmy pod uwagę starożytne otaczające zaawansowane cywilizacje, ponieważ nasze cywilizacje przodków nordyckich nie pojawiały się, istniały i znikały w izolacji” – opowiada Kai Uwe Faust, wokalista i założyciel Heilung o najnowszym albumie. – „Już w epoce brązu znaleźliśmy na niemieckiej ziemi jedwab, który już 3000 lat temu sprowadzano z dalekiego, dalekiego wschodu. Od czasów Wikingów znaleźliśmy paciorki, które zostały tam przywiezione z dzisiejszej Syrii wysoko w północnych górach.”
„Centralnie ważne koncepcje, nadal w szerokim użyciu dzisiaj, takie jak liczba zero i wszystkie matematyczne wszechświaty z niej wywodzące się, użycie żelaza i ogólna koncepcja osiedlania się, wywodzą się z tradycyjnych wysokich cywilizacji poza północą i nadal fundamentalnie zmieniają świat naszych przodków”.
„Śpiewając te pierwotne pieśni chcemy oddać hołd tym kulturom, ponownie połączyć się z początkami i pamiętać, że wszyscy, od Wschodu do Zachodu, od przeszłości do teraźniejszości, jesteśmy połączeni poprzez wymianę pomysłów i wzajemne inspirowanie”.
No właśnie, jak można przedkładać cokolwiek współczesnego, małego, trwającego tak krótko w czasie jakim jest istnienie człowieczeństwa i tak fałszywego przed prawdziwą istotę bytu i bezsłownego porozumienia z Naturą….?
» Czasy obecne: przemijanie odwiecznych wartości
Nazwa zespołu, czyli „Uzdrowienie” z niemieckiego – bo grupa jest niemiecko-duńsko-norweska – rzeczywiście przekłada się na doświadczenie. Czysty i potężny głos Marii stawia na nogi z egzystencjalnego snu i pozostawia człowieka nago w lesie, nawet jeśli właśnie gotujesz obiad…
Nieco bezczeszcząc całokształt każdej z tych kompletnych historii, jaką jest każdy pojedynczy kawałek muzyczny zmontowałam na własny użytek taka kompilację; a zdjęcia własne, z Mazur 🙂 – niestety, póki co dostępne jedynie na moim koncie na platformie meta. Poniżej zaś Heilung original.