Brahmacharia: krytyka zachodniego szkolnictwa i edukacji seksualnej
W moim artykule ograniczam się jedynie do istotnego sensu zastosowania pewnych ograniczeń dla wieku szkolnego.
W kulturze bramińskiej na obszarze Azji Południowej, czyli trwającej od starożytnych czasów – wg Tilaka od około 8 tys. lat – termin brahmacharia oznacza etap życia człowieka obejmujący lata nauki, czyli od lat 5 do 25.
Należy tu objaśnić, że zgodnie z bramińską tradycją wiek 25 lat jest dla chłopca najczęstszym wiekiem ożenku, dla dziewczynki zaś – lat 18. Ponadto dla pełnego obrazu trzeba dodać, że w kulturze tej przejście od jednego okresu do drugiego wiąże się z rytuałem, za którym idzie większa niż na Zachodzie świadomość podmiotu o momencie przejścia.
W środowiskach kulturowych Azji Południowej uważa się, że niepodtrzymywanie tej nauki o etapach ludzkiego życia, w tym zaniechanie postępowania za regułą brahmacharia jest znakiem ludzi dalitów, czyli przedstawicieli kast nietykalnych.
Celem zaś tego artykułu jest zaznaczenie brahmacharia jako istotnego elementu edukacji, koniecznego dla osiągania sensownych wyników w edukacji młodzieży. Przy czym należy mówić o tym głośno, bez fałszywego wstydu. Obecnie krzykliwie mówi się o seksualiźmie, naszym prawie do niego i jego ekspansji… tak jakby ktoś kiedyś nam to prawo odbierał…
Jest natomiast istotną potrzebą właśnie ograniczenie dostępu dzieci do tej tematyki. Jako ludzie zachodu – którzy nie dopuszczają wpływu na życie czynników, które nie mają natury materialnej – nie rozumiemy, jaki ciężar może dla dziecka stanowić przymus wchodzenia w seksualizm w czasie, gdy wcale jeszcze nie jest do tego gotowe.
Polski profesor historii Orientu i studiów azjatyckich Uniwersytetu Jagiellońskiego Krzysztof Kościelniak czytelnie tłumaczy tradycję brahmacharia w swojej publikacji „Religie współczesnego Bliskiego i Dalekiego Wschodu”:
„Jest to okres wprowadzania w świat wartości, a także czas nauki i niewinności. Dlatego w tym okresie usilnie zaleca się wstrzemięźliwość seksualną, gdyż według ascetów uwolnione spod kontroli popędy przeszkadzają w przyswajaniu wyższej wiedzy. W hinduizmie akcentuje się, że do życia seksualnego jest konieczne odpowiednie przygotowanie, zatem seks jest rzeczywistością, która domaga się uporządkowania i przemyślenia.”
Niezbędna obecnie w polskiej edukacji przemiana dotyczyłaby zaniechania podejmowanych prób edukacji seksualnej w wieku szkolnym. Tak zwani edukatorzy seksualizmu właściwie nie bardzo wiedzą o czym uczyć te dzieci. Zaczynając od pobudzenia świadomości pragnień ciała idą dalej w kierunku rozbudzania tych potrzeb i podżegania do zaspokajania ich, podczas gdy w tym kontekście należy przede wszystkim wstępnie zgłębić swoje możliwości w zakresie utrzymywania higieny umysłu, czyli umiejętności kontrolowania swoich emocji, co stanowiłoby potencjał zachowania zdrowia na całe życie. Taki znak czasu: przewrócić do góry nogami życie człowieka. Zapominają, że w wieku dziecięco-młodzieńczym najbardziej właściwym elementem jest nauka, nie zaś rozbudzanie seksualizmu.
Czyżby edukacja seksualna w szkołach miała stanowić element procesu ogłupiania przyszłych członków społeczeństwa, dla łatwiejszej manipulacji? Hipoteza wydaje się być bardzo śmiała… ale jakże prawdziwa!
I tu jest moment na skorzystanie z doświadczeń starożytnego systemu edukacji wedyjskiej: młodzież należy uświadomić o ich potrzebach, w tym o pragnieniach ciała, a następnie nauczyć ich kontrolowania! Tymczasem obecnie – w dobie rozbuchanego seksualizmu sześćdziesiąt lat po rewolucji seksualnej – nie tylko wprowadza się techniki rozbudzania fizycznych potrzeb, ale ponadto uczy się młodzież ich modyfikowania w rzeczywiście patologiczny sposób.
Inną jeszcze kwestią jest w tym momencie to, że kontrolowanie potrzeb i pragnień ciała jest w naszym społeczeństwie kompletnym tabu, rzeczą dostępną na prawdę nielicznym jednostkom. Tak więc nauka ich kontrolowania nie jest w ogóle możliwa z racji braku kompetentnych nauczycieli.
Specyficzny zestaw zachowań będący reakcją na podejmowanie tego rodzaju tematyki: hihi, zestaw żartów obejmujących punkt widzenia poparty najnowszymi w danym środowisku trendami – jest właśnie wyrazem braku świadomości ciągot fizycznego ciała oraz braku świadomości na temat możliwości pracy z nimi, a także wyrazem specyficznego rodzaju wstydu, który wiąże się z byciem kontrolowanym przez innych – być może bardziej świadomych – w zakresie spraw najbardziej intymnych: w tym własnych fizycznych pragnień i pożądań, w tym właśnie tych o których sami nie mamy żadnego pojęcia…
Bo to właśnie nawyki ciała są tym, co większość młodych, jak i również dorosłych pcha do niepowstrzymanych zachowań mających zatuszować zażenowanie podejmowaniem tematyki tabu. To, że jako rodzice po kilkaunastu latach rozmów w kuluarach sal szkolnych i sal obrad nawykliśmy do ewentualnej obecności tematów okołoseksualnych w programie szkolnym nie świadczy wcale o tym, że potrafimy nauczyć nasze dzieci rozumienia siebie.
» Rozumienie siebie źródłem zdrowia
» Ramayana, czyli o małpiej naturze człowieka
Ze względu na wysoce materialistyczny charakter naszego bytu – t.j. ludzi tu na Zachodzie – nie ma sensu pisać o wielkich korzyściach jakie może przynieść świadome kontrolowanie swojej seksualności, gdyż dla większości obywateli naszego społeczeństwa ona sama – czyli seksualność oraz ślepe poszukiwania – jest wysoką wartością i celem życia samym w sobie. Artykuł ma na celu podkreślenie konieczności uwzględnienia tego tematu w procesie edukacji szkolnej, albo raczej konieczności niepodejmowania tego tematu poza rodziną – z racji braku kompetentnych edukatorów oraz właściwej infrastruktury edukacyjnej.
Ponieważ temat i tak już został podjęty, wypadałoby by sami edukatorzy – a więc w pierwszej kolejności rodzice, a zaraz za nimi również nauczyciele (głównie nauczyciele nauczania początkowego, a dalej nauczyciele pełniący role wychowawców oraz nauczyciele przedmiotów humanistycznych, a w dalszej kolejności WSZYSCY nauczyciele jako osoby świecące przykładem) – rozumieli na czym polega zasadnicza idea, którą idąc za naukami Wed nazywam w moim poście brahmacharia. Sens jest taki by dostrzec wartość ŻYCIA W PRAWDZIE – życia takiego, by nie musieć niczego przed nikim ukrywać, ani niczego się wstydzić. Młodzież zajmująca się masturbacją wszak przyłapana reaguje wstydem – tak? A więc robi coś nieprawego?
Jakże często również jako osoby dorosłe nie odnotowujemy dokonanych przed chwilą czynności, co świadczy o ograniczonej świadomości własnych działań. Obecnie w zachodnim szkolnictwie zaczęło już nawet być powszechne pielęgnowanie tak zwanej higieny umysłu, dzięki wprowadzeniu nauki zwanej mindfullness. Wspaniale. Niestety w wielu przypadkach ten mindfullness to jedynie kolejny modny trend, który wielu przyswaja tylko jako teorię nie wprowadzając nauk praktycznych w swoje życie.
Ale idea uważności powstała i to już jest w naszym – jakże zagubionym zachodnim świecie! – bardzo dużo. Kolejnym etapem byłoby właśnie zwrócenie uwagi młodych ludzi na wartość kontrolowania swoich potrzeb ciała. Nie chodzi tu więc o negację jakichkolwiek zachowań, ale wyłącznie o nauczenie młodzieży bycia świadomym swoich pragnień, dążeń i działań.
Wysoką wartość ma nauczenie młodzieży już od najmłodszych lat życia zgodnie z tym, co w naszej kulturze nazywamy sumieniem. A co to jest ? Nie wiemy. To coś wirtualnego, o czym mówi nam ksiądz na mszy lub o czym mówi się jedynie w kontekście przestępstw. A także coś, co – głównie przez brak rozumienia – spotyka się często jedynie z prześmiewczymi komentarzami.
A tu chodzi wyłącznie o dialog wewnątrz siebie samego.
W potocznym tłumaczeniu termin brahmacharia oznacza się jako celibat, czyli zasadę powstrzymania się od związków seksualnych.
W prawdziwym znaczeniu brahmacharia oznacza bycie zgodnym z PRAWDĄ.
Ta zgodność przekłada się na postawę ciała, jaką utrzymuje ten który pozostaje w zgodzie z prawdą. To osoby wyprostowane, spokojne, pewne siebie i godne – w zasadzie ideał człowieka w naszym zachodnim świecie, trudno jednak osiągalny, gdyż przeważnie nie rozumiemy na czym polega prawda.
BRAHMACHARYA dla mężczyzn, którzy już przekroczyli wiek 25 i weszli w związek małżeński, a także dla kobiet które pozostają w związku nie oznacza wcale celibatu, a POZOSTAWANIE WIERNYM, małżeńską uczciwość lub raczej małżeńską otwartość, która pozwala dwojgu ludzi rozumieć się nawzajem i pomyślnie prowadzić gospodarstwo.
Chciałabym wierzyć, że wprowadzony obecnie do szkół podstawowych przedmiot pod nazwą Wprowadzenie do życia w rodzinie obejmować może przede wszystkim rozwinięcie pojęcia o wartości RODZINNEGO życia, wartości właściwej komunikacji w rodzinie, zamiast tematyki szeroko prezentowanych potrzeb własnych.
O życiu w rodzinie, powinnościach wobec małżonka, dzieci, rodziców i domu młodzież od zarania dziejów uczyła się w pieleszach rodzinnych domów. Teraz – wobec tego, że ludzie rodzą dzieci z przekonaniem, że wychowa je krajowy system edukacyjny – mało który z rodziców czuje się odpowiedzialny za nauczenie swych dzieci odpowiedzialności.
Obecnie dzieci mogą jedynie nauczyć się postępowania poprzez obserwacje zachowań rodziców: podtrzymywania rozbudowanej sieci tajemnic przed współmałżonkiem i wzajemnych drobnych kłamstewek, tworzenia w rodzinie „obozów partyjnych” w których przywódcą jest zazwyczaj jedno z rodziców przeciwko drugiemu i wiele innych tego rodzaju gier, których uczymy się od najmłodszego w swoich domach jak i obecnie również poza nimi, wprowadzając je w konsekwencji w budowaniu własnego pożycia małżeńskiego. A rodzina – cokolwiek mówią lub nie na ten temat polskie żarciki – powinna być jednak ostoją dla dzieci, które przecież stanowią jakże cenną matrycę do zapisania dowolnych wartości! I uczyć je prostej otwartej komunikacji, która będzie sprzyjać efektywnej współpracy.
„Poprzez nieustanne dążenie do poznania prawdy,
wytrwałość, właściwą wiedzę i etap brahmacharia
można poznać Atmana,
Atman zaś – który wzmacnia bez skazy ascetów –
jest czysty i jest niczym światło dla ciała.”
Oznacza to tyle samo, co uzyskanie możliwości szerokiego zarządzania własnymi zdolnościami i możliwościami w początkowym etapie edukacji, co w dalszej perspektywie powinno prowadzić do osiągnięcia pożądanych w naszym społeczeństwie różnorakich dóbr osobistych.
Subskrybuj mój kanał youtube – filmy poniżej.
Babskie carstwo
Puri – życie rodzinne
Gayatri mantra – poranna pudża w tradycji brahmnińskiej rodziny Dulal